2/03/2018

Szczęśliwy powrót Klakiera😽

Kochani dziś szczególny dzień, niespodzianka, która jak dla mnie jest po prostu cudem. Mianowicie naszego domownika kota rasy Maine Coon Xaviera już Wam przedstawiałam. Tego cudownego rudzielca wzięliśmy do rodziny po tym jak nasz poprzedni kotek wyszedł z domu pewnego dnia i po prostu nie wrócił. Klakier to kot tzn,,dachowiec" dostałam go od koleżanki z pracy. Byliśmy bardzo z nim związani dlatego jego zaginięcie mocno przeżywaliśmy z Piotrusiem. Od tamego momentu minęły prawie dwa lata. Dziś dzień jak codzień nagle otwieram drzwi i jak gdyby wyszedł wczoraj wbiega nasz Klakier i od razu biegnie do misek z jedzeniem, które niezmiennie stoją w kuchni. Naprzemiennie je i wita się, ociera, cieszy. Z góry zszedł w międzyczasie Xavier żeby zobaczyć co się dzieję. To dwa samce wykastrowane, zazdrość jest ogromna, fukają na siebie i nie wchodzą na swoje terytorium. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach się dogadają😉 w sumie muszą, są rodziną. Nie wiem gdzie był i jak zdołał wrócić, jest grubiutki, troszkę przybrudzony i dwa lata starszy, ale cieszę się, że aż z emocji nie mogę spać tylko patrzę jak śpi😍

Dajcie znać czy słyszeliście o podobnych sytuacjach albo wiecie gdzie mógł być przez te dwa lata?
Poniżej zdjęcia z dziś po powrocie i te sprzed zaginięcia😘
P.S ale jestem podekscytowana😍


2015r: